Autor: Anna Boroń – Ślubna Pracownia Kraków
Czasem przypadkowe spotkanie może przerodzić się w coś wyjątkowego albo zmienić nasze życie, ale na początku nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć. Tak było w przypadku Moniki i Marcina. Mail od Marcina z zapytaniem o organizację wesela był jednym z wielu i nic nie wskazywało na to, że wydarzy się coś wyjątkowego.
Sympatią zapałaliśmy do siebie już na pierwszym spotkaniu na skype. Para okazała się zwariowana, pełna pomysłów, ale dobrze wiedzieli czego chcą. Od razu ustaliliśmy najważniejsze punkty, zakres współpracy, budżet. Ja już czułam, że będzie się dobrze pracowało.
Koncepcja wesela była nietypowa. Monika z Marcinem byli bywalcami koncertów i chcieli połączyć atmosferę koncertów z naturą, lasem, ale jednak w centrum miasta. Udało mi się znaleźć miejsce, które zaakceptowali od razu – ogromna hala dawnej zajezdni tramwajowej. Mieliśmy tam wielkie przestrzenie dla naszych dekoracji, wspaniałe ceglane ściany… i browar z piwem warzonym na miejscu.
No i zaczęło się. W dekoracji miały się znaleźć żywe drzewa, trawy, mchy, snopy siana oprócz tego różne atrybuty koncertowe: chorągiewki, porozwieszane żarówki, światła i ciężki dym.
Stół Państwa Młodych był oczywiście nietypowy – najdłuższy jaki mi się zdarzył, składał się z 20 osób. Od stołu aż do parkietu rozciągnięty był dywan z trawy, po którym Młodzi podążali na swój pierwszy taniec. Stoliki dla gości były okrągłe i nosiły nazwę od gatunków muzyki.
Dla gości została zaaranżowana strefa chillout składająca się z leżaków, kostek słomy. Choć najchętniej korzystały z niej dzieci. Nie obeszło się bez atrakcji w postaci fotobudki oraz pokazów barmańskiego.
Transport gości z kościoła na wesele rozważaliśmy w kilku wersjach: angielskiego autobus, zabytkowego tramwaju. Ostatecznie młodzi wybrali statek. Rejs był dobrym momentem na składanie życzeń, zrobienie ciekawej sesji i relaksu.
Tej nocy wydarzyło się jeszcze wiele, wiele niezapomnianych chwil. Ja zawsze będę pamiętała to wesele jako piękną przygodę i współpracę ze wspaniałymi ludźmi. Moniko i Marcinie życzę Wam wszystkiego najlepszego.
7 Responses
Dziękujemy❤️
Woow, pomysł świetny i wykonanie również. Gratulacje 🙂
Taki wystrój i nastrojowe światła to coś wspaniałego. Efekt niesamowity!
Dekoracje bardzo ładne, pozdrawiam serdecznie; )
Piękna gra świateł! 🙂
Dziękujemy za uznanie:) Założenie Państwa Młodych było takie aby był półmrok jak przy wejściu do prawdziwego lasu:) w sumie jednak różne miejsca na sali miały różne natężenie oświetlenia.
Nieziemsko prezentują się dekoracje, nadają niesamowitego klimatu sali, zastanawiam się tylko, czy nie są czasem troszkę za ciemne?