Autor: Anna Boroń – Ślubna Pracownia Kraków
Ostatnio na naszym blogu pojawiła się wspaniała sesja zdjęciowa Natalii i Alexa oraz ich psa. Na pewno to nie jedyna para, która kocha zwierzęta ale na pewno dość odważna. Choć coraz częściej zdarzają się sesje zdjęciowe ze zwierzakami to ich uczestnictwo na ślubie jest ciągle kontrowersyjne.
Zwierzętami, które najbardziej kojarzą się ze ślubami są gołębie zarówno te rysowane na zaproszeniach jak i żywe wypuszczane nad głowami nowożeńców.
Dziś alternatywę dla nich stanowią motyle. Na pewno nie sprawią nam niemiłej „niespodzianki” jak ptaki ale niestety wiele osób może mieć fobię na punkcie owadów. Jeśli nie stać nas na tę, nie ukrywamy dość kosztowną fantazję, zostają nam sztuczne motyle jako elementy dekoracji.
Konie od dawna były obecne przy zaślubinach jako nieodzowny element transportu. Z czasem wyparły je konie mechaniczne ale na szczęście nie całkowicie ;). Ciągle romantyczne Pary Młode do ślubu podróżują bryczką ciągniętą przez konie.
Która Panna Młoda nie marzyła aby jej Jedyny przyjechał na białym koniu? Dla odważnych polecamy wjazd bezpośrednio na grzbiecie konia. A jeśli jeździcie na własnych koniach, kochacie je i chcielibyście, aby symbolicznie uczestniczyły w tym ważnym dniu, zawsze możecie wykorzystać naturalnej wielkości rzeźbę w dekoracjach.
Dla prawdziwych miłośników zwierząt naturalne będzie wesele w ich najbliższym otoczeniu czyli farmie lub stadninie. Bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych w Polsce na razie nie zyskują wielkiego zainteresowania. Może dlatego, że wieś kojarzy się nam ciągle z……. no właśnie. Niemniej w Polsce zdarzały się już uroczystości w otoczeniu zwierząt m.in. na terenie klubu Polo.
Czy zwierzętom możemy przypisać wyłącznie rolę statystów czy pokusić się o aktywne włączenie pupila do ceremonii. Gdyby zamiast bukietu Panna Młoda wnosiła na rękach swojego pupila? Lub zamiast małych dzieci obrączki przynosił pies lub kot? Na pewno jednak można zwierzaka aktywnie włączyć w mniej formalną uroczystość czyli zaręczyny. Jeśli jesteście fanami wędkowania, można pierścionek włożyć ukradkiem do pyszczka świeżo złowionej ryby. Można użyć psa lub kota jako posłańca tej radosnej nowiny a do szyi przyczepić im pierścionek lub karteczkę z napisem „Czy wyjdziesz za mnie?”. A jeśli posiadacie mówiącą papugę to może wykorzystać ją jako posłańca miłości?
Nie polecamy zwierząt jako spontanicznego ślubnego prezentu. Można skusić się na taki podarunek pod warunkiem, że to jest wyraźnym życzeniem Państwa Młodych.
Jeśli z jakichś względów nie możecie mieć wymarzonych zwierząt na weselu proponujemy kilka pomysłów dekoratorskich.