Autor: Edyta Wenc i Szymon Wiese – Ślubna Pracownia Bydgoszcz
Jeszcze w końcówce minionego wieku ślub dla kobiety był równoznaczny ze zmianą nazwiska. Wyjątki stanowiły celebrytki, które za czasów panieńskich wypracowały sobie nazwisko i ani myślały je zmieniać w momencie ślubu. Dzisiaj jest nieco inaczej. Dla kobiet nie jest już takie oczywiste, że wyjście za mąż to zmiana nazwiska. Nie odczuwają już tej presji, zarówno ze strony przyszłego małżonka jak i otoczenia.
Zgodnie z art. 25 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego – O nazwisku, które każdy z małżonków będzie nosił po zawarciu małżeństwa, decyduje jego oświadczenie złożone przed kierownikiem USC. Można to rozwiązać na trzy różne sposoby. Małżonkowie mogą nosić wspólne nazwisko będące dotychczasowym nazwiskiem jednego z nich. Każdy z małżonków może również zachować swoje dotychczasowe nazwisko albo połączyć z nim dotychczasowe nazwisko drugiego małżonka, (przy czym nowo powstałe nazwisko będące połączeniem nie może składać się z więcej niż dwóch członów).
Zmiana nazwiska po ślubie to rzecz bardzo ważna i znacząca, ale i delikatna. Szczególnie dla mężczyzn, w większości przypadków rozpatrują to w kwestii honoru. Przejęcie przez żonę nazwiska męża, to wyraz największego poświęcenia i miłości z jej strony. Honor honorem, niemniej to, czy jeden z małżonków podejmie decyzję o zmianie nazwiska (i w jakiej formie) zależy tylko i wyłącznie od niego.
Wiele kobiet twierdzi, że taka jest tradycja i przyjmuje nazwisko męża. Symbolizuje to stworzenie wspólnoty małżeńskiej, daje poczucie silnej więzi. Jest dowodem zmian, które nadejdą po zawarciu małżeństwa.
Kompromisem wydaje się decyzja kobiety, by nosić podwójne nazwisko. Z jednej strony kobieta pozostaje sobą, a z drugiej podkreśla, że tworzy wspólnotę.
Jeżeli małżonek posiada nazwisko dwuczłonowe, a żona chce je połączyć ze swoim to wówczas decyduje ona o wyborze członów, które mają wejść do jej nazwiska, gdyż nazwiska trójczłonowe są zabronione. Jeżeli chodzi o kwestie łączenia nazwisk to nie jest ona uregulowana przepisami aczkolwiek w Polsce przyjęło się, że dwa nazwiska są połączone myślnikiem.
Nazwisko dwuczłonowe raczej nie wchodzi w grę, gdy obie strony mają długie i nieco „problematyczne” w zapisie nazwiska. Wtedy jest to podwójne utrudnienie dla kobiety przy załatwianiu jakichkolwiek spraw i formalności, gdyż nieraz dokumenty nie przewidują tak długich nazwisk lub kiedy oba nazwiska razem, źle brzmią.
Coraz częściej zdarza się, że kobieta pozostaje przy swoim nazwisku. Wiele pań wychodząc za mąż ma już ugruntowaną pozycję zawodową i dorobek naukowy. Jeśli pracują wiele lat, wkładają wiele wysiłku, by ich nazwisko było rozpoznawalne, lub cenione w grupie zawodowej, jego zmiana jest dla nich po prostu nieopłacalna.
Poza tym nazwisko, które nosi się całe dotychczasowe życie jest dla kobiety częścią jej tożsamości, z którą nieraz bardzo trudno jest się rozstać, mimo ogromnej miłości do (przyszłego) męża. Nie chcą nagle przyjmować poniekąd „obcego” nazwiska. Oprócz zmiany nazwiska dochodzą formalności z wymianą wszystkich dokumentów, czyli maraton po urzędach, bankach itp. Małżeństwo w życiu wiele zmienia, niektóre kobiety uważają, że razem ze zmianą nazwiska, byłoby to już zbyt wiele.
Czasem dzieje się też tak, że panie podczas ślubu, chcą pozostać przy swoim nazwisku rodowym, natomiast po kilku miesiącach czy latach, po pojawieniu się dziecka lub po prostu gdy się przekonają i dojrzeją do przejęcia nazwiska męża chcą je zmienić. Mogą to uczynić składając odpowiednio umotywowany wniosek w USC.