Autor: Agnieszka Włodarska – Ślubna Pracownia Śląsk
Artykuł ekspercki napisany dla magazynu Wedding.
Dzień ślubu…
Zwyczajem, który jest wciąż żywy na Śląsku są tzw. wykupiny. Pan młody przyjeżdzając do domu swej wybranki daje lub robi coś, aby rodzina „oddała” swoją córkę. W zależności od środowiska, może to przybrać formę żartobliwej inscenizacji, skeczu lub przekazania symbolicznie pieniędzy, trunków. Formą „wykupienia” może być też obdarowanie biżuterią, którą panna zakłada w tym ważnym dniu. Można zauważyć, że zwyczaj ten jest coraz rzadziej praktykowany.
Z pewnością duże znaczenie dla rodzinnych Ślązaków ma błogosławieństwo rodziców, czasem też chrzestnych, w kameralnym gronie lub z udziałem większości gości. W tradycyjnych domach możemy się spotkać z przyjazdem gości do domu pana młodego, wyprowadzeniem go przy dźwiękach muzyki a następnie przybyciem orszakiem udekorowanych aut do domu panny młodej. Gdy zbierze się cała rodzina następuje uroczyste błogosławieństwo przyszłego małżeństwa. Później wspólnie udają się na ceremonię, pokonując przeszkody, znane w całej Polsce „bramy”. To oczywiście nieco przerysowana wizja tradycji – współcześnie mogą występować niektóre elementy lub mogą być praktykowane w symbolicznej formie.
Zapraszamy do stołu
Przyjeżdżając na przyjęcie – możemy być pewni, że menu będzie bogate. Jak pisze Wera Sztabowa (Krupnioki i moczka, czyli gawędy o kuchni śląskiej) tradycyjny obiad weselny to: „esencjonalny rosół z makaronem domowej roboty, śląskie rolady wołowe lub pieczeń wieprzowa, śląskie i ciemne kluski oraz sałata z modrej kapusty. (…) Pamięta się też, że starka (babcia) lubi cielęce jaskółcze gniazda a wujek Francek nade wszystko chwali sobie pieczoną gęś”.
Dziś taki jadłospis jak i dostosowanie do gustów gości jest nadal aktualne. Słodkości, które są typowe dla Śląska to szpajza (podobna do budyniu), mocno alkoholowa kopa, a w niektórych rejonach ciastka „ule” z różnymi nadzieniami. Na stołach mogą też pojawić się czekoladowe cukierki – bombony. Weselny tort często pojawia się jako deser do popołudniowej kawy.
Do białego rana
Dobrej zabawie sprzyja muzyka i śpiewy – tradycyjnie przy dźwiękach akordeonu. Impreza zwykle trwa do białego rana, niezależnie o której godzinie się rozpocznie. Na pożegnanie goście otrzymują „wysłużki”, w innych miejscach zwane „gościńcami”, czyli zapakowane w pudełeczka ciasta (dawniej, specjalnie na tę okazję pieczono strucle z makiem). Dziś równie popularne jest wręczanie ogólnie znanych prezencików.
Śląski styl…
Jeśli chcecie poczuć śląski klimat na waszym przyjęciu, możecie zastosować folklorystyczną stylizację, w karczmie, z elementami ludowymi w papeterii, motywem korali, wianków, chust. Może macie w swoim otoczeniu sympatyków Zespołu Śląsk – można wykorzystać elementy strojów lub poprosić o oprawę muzyczną.
Ale Śląsk to też przemysł – można urządzić przyjęcie w industrialnej lokalizacji, z surową cegłą, z ciężkimi metalowymi i szklanymi elementami. Popularnością cieszą się sesje plenerowe w takiej scenerii – w nieczynnych zakładach produkcyjnych lub dzielnicach z tradycyjnymi kamienicami (familokami).
Gdy wasza stylizacja jest zupełnie inna, w innym zakątku Polski, jednak gościcie krewnych ze Śląska, w bufecie mogą się znaleźć śląskie tradycyjne potrawy, takie jak żurek, sałatka hekele na grzance razowej, kaszanka (czyli krupniok) ale w innej formie np. jako nadzienie w pieczonym jabłku, comber z królika, schab sztygarski itp. Możecie również wkomponować śląskie desery w słodki bufet. Z pewnością goście docenią ukłon w stronę ich regionu i dbałość o ich zadowolenie.
Wiadomości historyczne i gastronomiczne zaczerpnięte z książki:
Wera Sztabowa „Krupnioki i moczka czyli gawędy u kuchni śląskiej”, Wydawnictwo „Śląsk” 1985
2 Responses
Ciekawy wpis. Inspirujący..
Pozdrawiam
Bardzo spodobał mi się śląski klimat na weselu 🙂 Przyjemnie czytało się ten artykuł.